To nie pierwszy raz, gdy inspirujemy się azjatyckimi trendami w pielęgnacji skóry. Tym razem na tapecie jest MOCHI SKIN, czyli trend na skórę gładką jak ciastko ryżowe. Brzmi pysznie, ale o co w tym właściwie chodzi?
Azjatki uwielbiają kosmetyki, które przypominają jedzenie, są pełne składników, które można zjeść, a nawet mają opakowania imitujące słodkie przekąski. Krem wyglądający jak donut czy cukierkowa pomadka do ust to norma. Nie dziwi więc nikogo, że postanowiły mieć też ciasteczkową skórę.
MOCHI. Co to właściwie oznacza?
MOCHI to jedne z najbardziej znanych japońskich ciasteczek. Są małe, okrągłe i występują w przeróżnych smakach – ich ciągnące się nadzienie może być słodkie lub słone np. truskawkowe albo fasolowe. Ciasteczka MOCHI zrobione są z mąki ryżowej, ale najważniejsza jest ich charakterystyczna gładkość i miękkość. To właśnie stało się inspiracją do pielęgnacji, po której skóra ma być właśnie tak gładka, tak miękka i tak rozświetlona jak ciasteczko MOCHI.
Trend MOCHI SKIN – ciasteczkowa skóra
W azjatyckiej modzie na MOCHI SKIN chodzi przede wszystkim o to, aby sprawić, że skóra będzie przypominała swoją strukturą popularne ciastko ryżowe. Jak tego dokonać? Oczywiście odpowiednią pielęgnacją! Trend na ciasteczkową cerę tak bardzo spodobał się nie tylko w Azji, ale też na całym świecie, że jest dziś jednym z najpopularniejszych beauty trendów w mediach społecznościowych! Ty też możesz dołączyć do grona kobiet z MOCHI SKIN.
Jak uzyskać efekt MOCHI SKIN?
To proste i wcale nie trzeba iść do kosmetyczki, żeby mieć perfekcyjną cerę. W dążeniu do MOCHI SKIN chodzi przede wszystkim o maksymalne wygładzenie skóry, żeby jej powierzchnia była jedwabista, miękka i pełna naturalnego blasku. Uzyskujemy to odpowiednią pielęgnacją, w której najważniejsze jest nawilżanie i działanie przeciwzmarszczkowe. W końcu… czy widział ktoś kiedyś pomarszczone ciasteczko? Dlatego podstawą pielęgnacji MOCHI SKIN są produkty na bazie wody, zawierające składniki typu aloes czy kwas hialuronowy.
Jak wygładzić skórę w 4 krokach?
1. Podwójne oczyszczanie
Podstawa to jak zawsze oczyszczanie, któremu warto poświęcić trochę więcej czasu. Azjatki polecają oczyszczanie wieloetapowe, ale dla tych, którzy nie mają tyle wolnego czasu, dobrą alternatywą jest oczyszczanie w dwóch etapach: najpierw olejem, a następnie pianką lub żelem do mycia twarzy. Jedno i drugie powinno być dobrane do aktualnych potrzeb skóry, aby jej nie przeciążyć.
2. Wygładzanie i matowienie
Następnie przychodzi czas na serum do twarzy. Taki kosmetyk stosuje się po oczyszczaniu, aby ułatwić mu drogę do wnętrza skóry. Dobre wodne serum nie tylko poprawi nawilżenie skóry, ale też wygładzi ją, ukoi i zrelaksuje. Co ważne, skóra po zastosowaniu serum jest matowa, bo jest to kosmetyk, który szybko się wchłania i nie zostawia na skórze tłustej warstwy.
3. Nawilżanie skóry
Na serum obowiązkowo trzeba nałożyć krem. Jeśli chcemy uzyskać efekt MOCHI SKIN, musi to być krem nawilżający o lekkiej, nietłustej formule. Dobrze, jeśli zawiera dodatkowe składniki ujędrniające i wygładzające cerę np. ceramidy lub kolagen. Taki krem po serum trzeba stosować codziennie, bo jest to duet, dzięki któremu przywrócimy skórze naturalną gładkość i piękno.
4. Ochrona przed słońcem
Na koniec rzecz ważna, a tak bardzo zapomniana – ochrona skóry przed szkodliwym promieniowaniem UV. To właśnie słońce jest największym wrogiem naszej skóry i przeszkodą na drodze do cery gładkiej jak japońskie ciasteczko ryżowe. Wystarczy jednak każdego dnia zakończyć swoją poranną pielęgnację kremem z filtrem UV, aby ten problem wyeliminować. Skóra będzie chroniona, nie wysuszy się i nie zestarzeje przedwcześnie.
Spróbuj i podziel się swoją MOCHI SKIN w mediach społecznościowych. Dołącz do azjatyckiego trendu na piękną skórę do schrupania!
Dodaj komentarz