Kultowa paleta NAKED Urban Decay (1 vs. 2)

Paleta cieni NAKED od Urban Decay to obowiązkowa pozycja każdej maniaczki makijażu. Popularnością nadal cieszyła się pierwsza paleta NAKED od Urban Decay, kiedy na sklepowe półki trafiła jej siostrzana wersja, czyli NAKED 2. Czym się różnią? Która jest lepsza?

Zapraszam na porównanie palet NAKED 1 vs. NAKED 2.

OPAKOWANIE

Marka Urban Decay swoją pierwszą paletę z serii NAKED opakowała w tekturowe pudełko obszyte dość przyjemną w dotyku tkaniną przypominającą zamsz, które zamyka się na magnes. Nie da się ukryć, że ten welur przyciąga kurz, a po pewnym czasie wyciera się i blaknie, co niestety nie dodaje palecie uroku. NAKED 2 to efekt pójścia za ciosem – paletę opakowano w twardą puszkę zamykaną na mocny zatrzask w kolorze pudrowego różu. Zmiana zdecydowanie pozytywna – lepszy wygląd, większa wytrzymałość, łatwość czyszczenia i pewniejsza ochrona dla produktu.

DODATKI

Kupując paletki cieni od Urban Decay zawsze dostajemy je z gratisami. NAKED 1 była początkowo sprzedawana z dwustronną czarno-brązową kredką i próbką bazy pod cienie Primer Potion. Dziś zamiast kredki w zestawie dostajemy płaski pędzelek. Do palety NAKED 2 również dostajemy pędzelek (tym razem dwustronny) i miniaturę błyszczyka Lip Junkie. Nie będę ukrywała, że w kwestii dodatków moje serce skrada NAKED 1, bo baza jest moim ulubieńcem, który rewelacyjnie utrzymuje cienie na swoim miejscu.

PRODUKT

Pierwsze, co da się zauważyć porównując palety to odcień – NAKED 2 ma dużo chłodniejsze cienie (moim zdaniem to plus). Obie palety od Urban Decay oferują uniwersale, neutralne kolory cieni w jednej paletce, których nie szereguje się jakoś specjalnie. Połączenie brązów i beżów z dodatkiem szarości i czerni w cieniach o bardzo dobrej pigmentacji to pozytywna cecha paletek od Urban Decay. Niestety obie mają poważną wadę – przewagę perłowych cieni nad matami, które są bardziej uniwersalne (maty nadają się także do twarzy dojrzałej, z którą gryzą się perłowe i błyszczące cienie). Mimo, że palety są bardzo podobne to NAKED ma coś czego nie ma NAKED 2 – i na odwrót. Minimalną przewagą NAKED 2 są trzy matowe cienie, których w pierwszej palecie NAKED jest o jeden mniej. Za to dużą zmianą na plus jest dodanie głębokiej czerni w palecie Urban Decay NAKED 2.

Mimo ogromnego sentymentu do pierwszej palety NAKED i faktu, że dołączono do niej tak doskonałą bazę pod cienie, moje serce należy aktualnie do NAKED 2 – za praktyczniejsze opakowanie i lepiej dobraną dwunastkę pięknych cieni do oczu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *